Trudny i bolesny tekst, ale trzeba szukać prawdy i troszczyć się by Kościół był "bez skazy i zmarszczki".
http://www.pismofronda.pl/z-papiezem-przeciw-homoherezji
Myśl
Miłość to owoc, który dojrzewa w każdym czasie (bł. Matka Teresa z Kalkuty)
wtorek, 24 lipca 2012
16 niedz. zwykła, rok B
„Apostołowie
zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego
nauczali”. Uczniowie wracają z misji. Wracają do Jezusa. Zebrali się u Niego.
To znaczy, że wracają do źródła, do tego, który ich rozesłał i którego mocą
głoszą Ewangelię i dokonują znaków. Co to oznacza dla mnie chrześcijanina? To
oznacza, że i ja mogę z mojej życiowej misji wrócić do Jezusa. Z mojego
codziennego wysiłku, trudu życia wiarą w domu, pracy, szkole mogę wrócić do
Jezusa, aby z Nim o tym wszystkim porozmawiać. Bo chrześcijaństwo kochani, o
czym wielokrotnie przypomina nam papież Benedykt XVI, to spotkanie z Osobą
Jezusa Chrystusa. To nie system zasad, nakazów, zakazów, ale spotkanie z kimś
żywym, z kimś, kto mnie kocha. W centrum naszej wiary jest spotkanie z Osobą!!!
I Apostołowie przychodzą, aby spotkać się z Jezusem, aby powiedzieć co
zdziałali. Kochani, bez tego wracania do Jezusa, bez Twojego i mojego wracania
do Jezusa, Kościół będzie jedynie świecką organizacją, w której trzeba coś
zrobić dla jakiś korzyści. Tymczasem Kościół to wspólnota uczniów zasłuchanych
w głos Jezusa i zjednoczonych w miłości Jezusa. W tej miłości, która jak mówi
św. Paweł, stwarza nowego człowieka, aby wszystkich pojednać z Bogiem w jednym
ciele przez krzyż. I to słowo „ciało” można rozumieć zarówno jako Ciało Jezusa
ukrzyżowanego i zmartwychwstałego jak i Jego duchowe Ciało, czyli Kościół.
Jezus jest Pasterzem takiego Kościoła – Kościoła uczniów zjednoczonych przez
Krzyż i Zmartwychwstanie. Czy ja czuję się częścią takiego Kościoła? Czy znam
taki Kościół?
Subskrybuj:
Posty (Atom)