Myśl

Miłość to owoc, który dojrzewa w każdym czasie (bł. Matka Teresa z Kalkuty)

czwartek, 28 lutego 2013

"Nędznicy"


Ponad tydzień temu wybrałem się do kina na „Nędzników” (reż. Tom Hooper, Wlk. Brytania 2012). Gdzieś obiło mi się o uszy, że niektórzy recenzenci skrytykowali ten film jako „przeżarty chrześcijaństwem”. Przeżarcie chrześcijaństwem – to jeden punkt wyjścia do mojej refleksji. Drugi… Kiedy wstawałem z fotela po obejrzeniu filmu usłyszałem jak jedna kobieta zagaiła do swojej sąsiadki – „piękny film”. Na co ta druga odparła: „hollywoodzka bajka”. To drugi punkt zaczepienia.

niedziela, 24 lutego 2013

"Dziś ze mną będziesz w raju"


            „Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, rozwierają wargi, potrząsają głową: Zaufał Panu, niechże go wyzwoli, niechże go wyrwie, jeśli go miłuje” (Ps 22,8-9). Kiedy Jezus wisiał na krzyżu wypełniły się te słowa Psalmu 22. Najpierw szydzą z Jezusa przechodnie. Czytamy w Ewangelii Marka (15,29-30): „Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: Ej, Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie!” Przechodnie wyrażają wzgardę wobec Jezusa, jednocześnie kusząc Go jak szatan na pustyni – „wybaw siebie, okaż swoją potęgę, pokaż kim jesteś”. Również członkowie Sanhedrynu – kapłani, uczeni w Piśmie i starsi – szydzili z Jezusa. Mówili: „Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym” (Łk 23,35). Ale jest jeszcze, trzecia, szczególna grupa, tych którzy szydzili z Jezusa. To ci, którzy zostali ukrzyżowani razem z Nim.

niedziela, 17 lutego 2013

"Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią"


Niejednokrotnie, gdy ktoś przeczuwa, że niebawem umrze i chce tym, których kocha pozostawić coś po sobie spisuje testament, a wobec najbliższych wypowiada ostatnie słowa. Im osoba bliższa sercu, tym jej słowa są cenniejsze i droższe.  
„Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej” (Mt 26,45).
W ciągu trzech długich godzin ciszy i bolesnego bezruchu umierający Jezus wypowiedział siedem ostatnich słów: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34); „Zaprawdę, powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze mną w raju” (Łk 23, 43); „Niewiasto, oto twój syn; oto matka twoja” (J 19, 26-27); „Eli, Eli, lama sabachthani?” („Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”, Mt 27, 46 oraz Mk 15, 34); „Pragnę” (J 19, 28); „Wykonało się” (J 19, 30); „Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mojego” (Łk 23, 46).
Te słowa, przechowane przez Jego Matkę i uczniów obecnych na Kalwarii, zostały powierzone rodzącemu się Kościołowi oraz następnym pokoleniom, by stać się wyjaśnieniem odkupieńczego dzieła Chrystusa – są one testamentem Jezusa. I my, w czasie tegorocznych kazań pasyjnych pragnijmy zaczerpnąć z tego źródła. Mamy obecnie Rok Wiary, zatem wspólnie idźmy pod Krzyż, aby słuchać Jezusa, bo tylko wtedy zobaczymy jaką moc życia ma w sobie nasza wiara. ALE strzeżmy się od samego początku jednej, zasadniczej pokusy. Nasza wiara jest wiarą w Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego! Nie jest wiarą w to, że oto pewien człowiek umarł i coś na pamiątkę nam pozostawił. Słowo Jezusa nie pozostało jedynie na papierze. Tych siedem słów wciąż żyje! I to nie dlatego, że ktoś je kiedyś usłyszał, zapamiętał i zapisał, jak ostatnie słowa Sokratesa. Zmartwychwstanie oznacza, że cisza otchłani została pokonana na zawsze i że tych siedem słów to nie są słowa ostatnie, bo „światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,5).

sobota, 9 lutego 2013

Co się stało z wiarą w Polsce?

Biskup Edward jest dla mnie autorytetem. To o czym mówi, mówi z własnego, bardzo bogatego doświadczenia. Pamiętam jego słowa na przystanku Jezus, kiedy głosił rekolekcje i spotykał się z nami w grupach - to były mocne i prawdziwe słowa, które mówił ojciec!
Ta konferencja jest co prawda głoszona do kapłanów, ale jej treść jest dla każdego kto widzi to co się dzieje w Polsce. Kto widzi, że  "coś działało a dziś nie działa", bo ludzi w Kościele nie przybywa, zwłaszcza młodych. Naprawdę zachęcam by posłuchać, wgniata. Obiema rękami i nogami podpisuję się pod tym, co biskup mówi.
część 1: http://www.youtube.com/watch?v=ydeTtCVCNBg
część 2: http://www.youtube.com/watch?v=zWUEc7SMLGk
część 3: http://www.youtube.com/watch?v=Ip3pkl9U5Hw

piątek, 8 lutego 2013

Młodość...


Ostatnio żywo na katechezie dyskutujemy na temat młodości. Młodość to czas sporządzania projektu na życie. Warto zrobić dobry projekt!!!


I chyba doszliśmy do przekonania w sercu, że każdy z nas pragnie tego, o czym mówi Nick Vujicic, że: „żyję, nie chcę umierać, nie chcę zmarnować kolejnego dnia, kolejnej nocy”. A nawet jeśli czasami (nawet czasem za często) marnujemy nasze życie to nie powód by całkowicie skapitulować. Chodzi o to by nie przegrać wojny! Ale to nie oznacza, że każda bitwa musi być wygrana. Liczy się końcowe zwycięstwo!

„Jeśli nie otrzymujesz cudu… stań się nim”.