Myśl

Miłość to owoc, który dojrzewa w każdym czasie (bł. Matka Teresa z Kalkuty)

wtorek, 25 grudnia 2012

Uroczystość Bożego Narodzenia, rok C


„To, że jest Bóg, to nie do wiary, i to przyjście do nas, ludzi stworzonych, do nas od 2000 lat, to nie do wiary” – tak pisze poeta w jednym ze swoich wierszy. A czy ja zdumiewam się czasem tych świąt? Czy porywa mnie tajemnica Boga, który ma granice, choć jest nieskończony; jest wzgardzony, ale i okryty chwałą; śmiertelny, ale Król nad wiekami… Czy zachwyca mnie mój Bóg? Ten daleki, ale przecież jakże bliski. Na czym więc polega istota Świąt Bożego Narodzenia?

niedziela, 9 grudnia 2012

2 niedz. Adwentu, rok C


„Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara”. Św. Łukasz dokładnie określa kontekst historyczny wystąpienia Jana Chrzciciela. I warto choć przez chwilę uświadomić sobie wagę tych słów. Św. Łukasz pragnie nam pokazać, że opisuje konkretną historię. Wymienione przez niego postacie – cesarz Tyberiusz, Poncjusz Piłat, Herod, Filip, Lizaniasz, Annasz, Kajfasz – to postacie historyczne, to ludzie, którzy żyli w tym czasie, gdy Jezus chodził po Palestynie. I słuchając dzisiaj tych słów, widząc poczet tych historycznych postaci, dobrze by było,  żebyśmy na nowo zobaczyli, że tajemniczy żydowski cieśla – Jezus z Nazaretu – rozdarł dzieje świata na dwie części – przed i po Jezusie Chrystusie. Warto byśmy uzmysłowili sobie, że chrześcijaństwo jako jedyne przesłanie religijne w dziejach świata nie opiera się na mądrości, filozoficznej spekulacji, zbiorze czyichś przemyśleń, ale opiera się na dokładnym historycznym stwierdzeniu, na obwieszczeniu historycznej prawdy, faktu: „Wierzę, że Jezus Chrystus został umęczony pod Ponckim Piłatem i zmartwychwstał w Jerozolimie”. Co to wszystko oznacza dla nas? Że Bóg działa w konkretnej historii, że działanie Boga nie jest mitem, przypuszczeniem, hipotezą, ale jest czymś bardzo konkretnym.