Myśl

Miłość to owoc, który dojrzewa w każdym czasie (bł. Matka Teresa z Kalkuty)

wtorek, 21 lutego 2012

Zapowiedź

Za pozwoleniem autora, dra Jerzego Matyjka, ginekologa, świetnie znającego się na problematyce współżycia seksualnego oraz ludzkiej płodności, umieszczam teksty jego autorstwa. Zachęcam do ich lektury. Choć napisane z medycznego punktu widzenia to językiem zrozumiałym i przystępnym. Problemy, które dr Matyjek analizuje są bardzo aktualne. Myślę, że wnioski w dziedzinie medycyny czy biologii, o których autor pisze są niezwykle istotne dla zrozumienia "geniuszu" ludzkiej płodności, a także tego jak współczesny człowiek na własne życzenie ów "geniusz" niszczy, manipulując nim. Co więcej, wnioski jakie wyciąga pan doktor, mające potwierdzenie w różnych badaniach, stanowią doskonałą ilustracją i wytłumaczenie, na płaszczyźnie biologii, stanowiska Kościoła katolickiego dotyczącego ludzkiej seksulności. Wprost doktor nie pisze o etyce seksulanej Kościoła, ale dla tego, kto choć minimalnie orientuje się w tym, na co Kościół zgadza się, bądź czego zabrania w nauczaniu moralnym dotyczącym seksualności, nie trudno będzie połączyć pewne medyczne wnioski z troską Kościoła o godny seks.
A najbardziej zastanawiające jest to, że treści tych tekstów nie są w powszechnym obiegu. Po prostu o tym się w ogóle nie mówi. Żyjemy w świecie o mentalności antykoncepcyjnej i antynatalistycznej, w którym tak naprawdę niewielu interesuje się ludzką płodnością i prawami jej funkcjonowania. Dlaczego?
Strategia wielkich koncernów farmaceutycznych i pseudolekarzy fałszywie zatroskanych o ludzką płodność wzięła górę. Mówi się potocznie, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tak jest również i w tym przypadku. Media liberalne, przedstawiciele świata o mentalności antykoncepcyjnej czy antynatalistycznej, wykorzystując lęk (a w tym przypadku lękamy się płodności, bo nie znamy dobrze mechanizmów jej funkcjonowania) ludzi przed delikatną i wymagającą czujności sferą płodności, robią ogromne pieniądze, zapełniając własne kieszenie. Jak? Najpierw niszcząc ludzką płodność przez leki antykoncepcyjne, tabletki wczesnoporonne itp. a następnie oferując jedyną drogę ratunku - np. metodę in vitro. Machina się sama napędza. A ten, kto w porę nie zorientuje się w co został wciągniety, marne ma szanse ocalenia skarbu płodności, którym został obdarowany przez Stwórcę. Bądźmy czujni, nie dajmy się zwodzić "mędrcom tego świata"!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz